Plac Hiszpański. Niezbyt krótki, treściwy przewodnik.

Kultura

10 listopada 2023

Potrei sedermi su un gradino di Piazza di Spagna e rimanerci mesi senza annoiarmi.
Soprattutto la notte, quando il vocìo dei turisti si spegne e la "barcaccia" del Bernini riprende a navigare in un mare di tranquillità.

Mógłbym usiąść na stopniu przy Placu Hiszpańskim i, nie nudząc się, tak sobie tam siedzieć miesiącami.
Zwłaszcza nocą, gdy cichnie turystyczna wrzawa, a “barcaccia” Berniniego znów żegluje po morzu spokojności.
   Giancarlo Berardi


Piazza di Spagna. Tu z pewnością rodzą się jakieś gwiazdy!



Na słynny Plac Hiszpański dotrzesz najprawdopodobniej ulicą Via dei Condotti lub metrem.


Jeśli przyjdziesz tu traktem Via dei Condotti - przygotuj się na widowisko iście teatralne. Ulica jest długa, prosta i perspektywiczna, i - niczym kosmiczny teleskop - skieruje twoje spojrzenie ku bajecznej architektonicznej “mgławicy”, o której pomyślisz, że “tam muszą rodzić się jakieś gwiazdy!”.

Jeśli dotrzesz tu metrem, linią A, i wysiądziesz na stacji Spagna - niemal od razu zanurzysz się w morzu ludzi, a główny nurt porwie cię do samego podnóża Schodów.
Przygotuj się, bo na twoich oczach, tuż za rogiem, pewien niezwykły spektakl architektury (“w którym z pewnością rodzą się jakieś gwiazdy”) za moment wystrzeli ku niebu swoimi pysznymi formami.

Możliwe jednak, że za pierwszym razem dotrzesz tu górą i że gdy staniesz u szczytu Schodów - odejmie ci mowę. Zupełnie jak Gustawowi Herlingowi-Grudzińskiemu:
“Ze szczytów Schodów roztaczał się widok, który zawsze przyprawiał mnie o skurcz w gardle” (na szczęście nie na zabój).


Uff… A gdy przeminą już pierwsze zachwyty - niech nie przyjdzie ci do głowy siadać, a tym bardziej jeść na Schodach przy Placu Hiszpańskim. Municypalni wręczają za to mandat.


Widok w perspektywie ulicy Via dei Condotti.


Monumentalna Scalinata di Trinità dei Monti

Schody z Placu Hiszpańskiego tak naprawdę nazywają się Scalinata di Trinità dei Monti, czyli "schody" Św. Trójcy na Wzgórzach.
I choć czasem mówimy o nich “hiszpańskie”, to być może powinny zwać się “francuskie”...


Wiek XV.
Jesteśmy dokładnie nad ujściem dawnego r
zymskiego akweduktu Aqua Virgo, na obszarze wzgórza Pincio.

Król Francji, Ludwik XII, właśnie kupuje sobie tereny w miejscu, gdzie niegdyś mieściły się egzotyczne ogrody Lukullusa i gdzie wznosił się dom tego rzymskiego wodza - najpiękniejsza willa antycznego Rzymu, villa di Lucullo.
Król osadza tu kilku zakonników.

W drugiej połowie XVI w. Francuzi, którzy czują się tu jak u siebie, “na ruinach” domu i ogrodów Lucullusa budują kościół i przylegający do niego konwent św. Franciszka z Paoli. (Całe stulecia później Goethe będzie narzekał, że "wszystko to" stoi na gruncie usypanym z gruzów willi di Lucullo.)

Jest to czas, gdy Rzym zaczyna z rozmachem rozwijać się nie tylko pod względem architektonicznym, ale i urbanistycznym.
Dotyczy to także tej części miasta, o której mówimy.
Powstaje tu plac (wcześniej określany jako Piazza di Francia), który nie tylko otwiera ulicę Via dei Condotti (tę, którą przyszedłeś), ale także ma za zadanie skomunikować kościół Trinità dei Monti z leżącą w pobliżu ambasadą Hiszpanii. Chodzi o ambasadę Hiszpanii przy państwie Watykan, która mieści się w Palazzo di Spagna.
I tak rodzi się nazwa placu, Piazza di Spagna.

Ponieważ plac i kościół dzieli przepaść - tzn. duża różnica poziomów - pojawia się potrzeba, aby na sposób “miejski” i wytworny jakoś je ze sobą połączyć.
Inspiracją architektoniczną stają się strome i długie schody bazyliki Ara Coeli na Kapitolu.

A zatem - Schody.
Król Francji Ludwik XIV marzy o nich jako o oprawie dla własnego pomnika konnego. Watykan widzi w tym marzeniu próbę symbolicznego zaakcentowania władzy - o zgrozo! - królewskiej i nie jest w stanie znieść nawet wizji królewskiego buta (kopyta?) w swoich świątobliwych drzwiach, a cóż dopiero całego posągu
Realizacji Schodów stają więc na przeszkodzie niekończące się (przez ponad sto lat) przepychanki i spory.
Pomyślmy: poszło o niebagatelny symbol dominacji, a mianowicie o mający wieńczyć schody, konny posąg Ludwika XIV…

XVII wiek. Piazza di Spagna na swoją oszałamiającą scalinatę czekała sporo ponad sto lat. I pomyśleć, że kiedyś tych Schodów nie było. Wszystko dookoła już od dawna istniało, a Schodów jak nie było, tak po prostu nie było. I już. (rycina, Giovanni Battista Falda)


W końcu jednak obie strony przyjmują ostateczny projekt scalinaty, której budowa, w jej dzisiejszej postaci, dobiega końca wraz z rokiem 1726. Autorem projektu jest włoski architekt Francesco de’ Sanctis.
Budowę finansują Francuzi.

Ciekawe, że ostatecznie balustradowe kolumny u dołu Schodów ozdobione zostają tak symbolami papieskimi, jak i francuskimi królewskimi liliami.
Schody Hiszpańskie okazały się przepięknym kompromisem.

Stylistyka barokowa: wyszukana i spektakularna kompozycja, gra krzywiznami i symetrią.


Zwróćmy uwagę na znak rozpoznawczy stylistyki barokowej, czyli wyszukaną i spektakularną, ale i harmonijną kompozycję kolejnych odcinków liczącej 136 stopni scalinaty. Biegnie ona niekiedy traktami prostymi, niekiedy zakrzywionymi, i przeplatana jest eleganckimi tarasami…

Dodatkowej lekkości całemu założeniu dodaje nieznaczne “skośne” przesunięcie schodów w stosunku do fasady kościoła. Aby nieco skorygować ten brak symetrii, przed fasadą ustawiono obelisk Sallustiano, który wspaniale spina całość kompozycji.

Gdy przystaniesz pod obeliskiem i spojrzysz w bok, czyli w głąb ulicy Via Sistina (przy której pod numerem 133 przez jakiś czas miał pracownię Norwid) - być może ujrzysz w jej bardzo odległej perspektywie inny obelisk, a mianowice Obelisco Esquilino, stojący przy kościele Santa Maria Maggiore.
Naprawdę, Rzym to nie tylko ogród genialnej architektury, ale i urbanistyki.

A wiosną, w okolicach rocznicy założenia Rzymu, schody usłane są ukwieconymi krzewami różanecznika…
 

La Scalinata e la chiesa della Santissima Trinità dei Monti



Le figure del passato: scrittori, cardinali, poeti e pittori di ogni parte del mondo…
Postacie z przeszłości: pisarze, kardynałowie, poeci i malarze z każdej części świata...


Jeśli kościół Trinità dei Monti jest francuski, a plac - “hiszpański”, to duch Piazza di Spagna z całą pewnością pozostaje międzynarodowy. Światowy. Świetny.
Przechadzali się tędy Goethe, Byron, Stendhal, Norwid i inni, z których wielu po prostu tu mieszkało (jak królowa Marysieńka Sobieska).

Na przykład po obu stronach Schodów znajdziesz przybytki na wskroś angielskie.
Z jednej strony jest to wiekowa, istniejąca od 1893 roku herbaciarnia Babington, ulubione miejsce spotkań sławnych osób, jak - niegdyś - Federica Felliniego czy Elizabeth Taylor. Z drugiej strony Schodów trafisz na ostoję angielskiego romantyzmu: muzeum angielskich poetów romantycznych Shelleya i Keatsa.
John Keats właśnie tutaj, u podnóży scalinaty Trinità dei Monti, mieszkał i umarł, a spoglądając na ukwiecone schody, marzył pewnie o samotności na niedostępnych szczytach - nomen omen - gór...
O sa­mot­no­ści! Chcąc z tobą wieść ży­cie, Szedł­bym na gór­skim wy­po­czy­wać szczy­cie. Stąd pa­trzał­bym na kwiet­ne po­kry­cie”.
Nawet pasuje.
Spoczywaj w spokoju, Poeto.

Przy placu, jak grzyby po deszczu powstawały w XIX wieku liczne hotele goszczące jeszcze liczniejszych przybyszów z całej Europy i z każdej innej części świata.

I… tak, to prawda, w okolicach Schodów znajduje się McDonald…


Kościół Santissima Trinità dei Monti, z lewej budynek klasztorny, przed fasadą - obelisk Obelisco Sallustiano, pochodzący z ogrodów Salustiusza, rzymskiego historyka i stronnika Juliusza Cezara.

Via Margutta, Via dei Condotti, Via del Babuino, e così via…

Jak to zwykle przy ważnym miejskim placu bywa, także od Piazza di Spagna rozchodzą się ulice pełniące istotną rolę w życiu miasta i odznaczające się niepowtarzalnym charakterem.
Ulicą Via dei Condotti trzeba się przejść obowiązkowo - dla jej długiej perspektywy, otwierającej się na Schody i fasadę Trinità dei Monti, ale także dla mieszczącej się tu drugiej najstarszej kawiarni we Włoszech, Antico Caffè Greco, założonej w 1760 roku i odwiedzanej przez rozmaite znamienite postacie.

Ulicą Via del Babuino dotrzesz do Piazza del Popolo. Ale ciekawsza od niej jest pełna galeryjek i restauracji Via Margutta - stanowiąca niegdyś zaplecze wytwornych kamienic mieszczących się przy pierwszej z tych ulic.
Via Margutta zobiła się modna po tym, jak razem z Audrey Hepburn i Gregorym Peckiem zagrała w filmie “Rzymskie wakacje”. Stała się wówczas domem takich sław, jak Anna Magnani, Giulietta Masina i Federico Fellini, oraz innych, itd., e così via…

La Fontana della Barcaccia - Fontanna-Łódź. Fontanna z Piazza di Spagna, projekt i wykonanie Pietro Bernini (ojciec), Gian Lorenzo Bernini (genialny syn).

La Barcaccia, czyli łódka z Piazza di Spagna

Łódka zwana la Barcaccia -  czyli fontanna na środku placu - wygląda, jakby tonęła.
I takie skojarzenie jest właściwe. Fontanna miała upamiętnić powódź z roku 1598, podczas której wody osadziły na placu antyczną rzymską łódź, być może wojenną, być może transportową.

Fontanna wykonana została przez Berninich - ojca, Pietra, i genialnego syna, Gian Lorenza.
Rzeźbę łodzi "zatopiono" nieco poniżej poziomu placu także ze względu na niskie w tym miejscu ciśnienie wód akweduktu Aqua Virgo.


A ja lubię myśleć o barcacci jako o miejscu pośród "morza spokojności", gdzie nocami zatrzymywał się Casanova, gdy - z pewnością! - okrutnie tęsknił za swoją Wenecją, do której nie mógł już nigdy powrócić.

Verso le prime ore del mattino, al nascere dell'aurora, una portantina del Settecento da cui discende un uomo alto – vestito di seta e pizzi, con in testa un tricorno – che lascia dietro di sé un profumo dolciastro e ambrato.
È Giacomo Casanova, che in quella piazza ha vissuto per mesi, sicuramente al ritorno da qualche avventura galante. 

Wczesnym rankiem, gdy wstaje świt, osiemnastowieczna lektyka, a schodzi z niej wysoki mężczyzna – ubrany w jedwab i koronki, w trójrożnym kapeluszu na głowie – i pozostawia po sobie słodkawy zapach bursztynowych perfum.
Toż to Giacomo Casanova, który mieszkał na tym placu wiele miesięcy, z pewnością wraca z jakiejś walecznej przygody.

   Giancarlo Berardi


---------------------
Dojazd

Metro Linia A, stacja Spagna (Piazza di Spagna)
Trasa
Najbliższe najważniejsze miejsca i zabytki:
Wzgórze Pincio - punkt widokowy, Parco della Villa Borghese, Museo / Galleria Borgese
Villa Medici
Muzeum Etruskie: Museo di Villa Giulia
Mauzoleum Augusta
Inne miejsca w dalszym sąsiedztwie:
Piazza del Popolo, kościół Santa Maria del Popolo (obrazy Caravaggia)
Kościół San Carlo alle Quattro Fontane (perełka barokowa)
Piazza del Quirinale
Fontana di Trevi

Podobne artykuły